Kiedy upadłość spółki to konieczność?

Autor:

Kategoria: ,
Źródło zdjęcia: Pexels.com
Źródło zdjęcia: Pexels.com

W prowadzeniu biznesu przychodzą momenty, w których zarząd musi podjąć decyzje ostateczne. Jedną z nich jest ta dotycząca przyszłości firmy w głębokim kryzysie finansowym. Kluczowe jest zrozumienie, że w pewnym momencie upadłość spółki przestaje być jedną z opcji, a staje się prawnym obowiązkiem. Ignorowanie tego faktu nie sprawi, że problem zniknie – wręcz przeciwnie, przeniesie go na prywatny majątek i odpowiedzialność karną członków zarządu. Kiedy zatem upadłość jest już nie wyborem, a absolutną koniecznością?

Dwa sygnały, które uruchamiają obowiązek

Prawo jest w tej kwestii precyzyjne i definiuje moment krytyczny poprzez stan niewypłacalności. Nie jest to subiektywne odczucie zarządu, lecz obiektywny stan finansów firmy. Wystarczy, że spełniona zostanie jedna z dwóch poniższych przesłanek, aby złożenie wniosku o upadłość stało się koniecznością.

1. Utrata płynności finansowej

To najbardziej oczywisty i najczęstszy powód. Firma staje się niewypłacalna, gdy trwale przestaje regulować swoje wymagalne zobowiązania pieniężne. Nie mówimy tu o jednorazowym opóźnieniu w płatności faktury. Chodzi o generalną niemożność obsługi bieżących długów.

Prawo wprowadza tu kluczowe ułatwienie diagnostyczne: domniemywa się, że spółka jest niewypłacalna, jeśli opóźnienia w płatnościach przekraczają trzy miesiące. Dla zarządu jest to ostateczny dzwonek alarmowy i moment, od którego zaczyna biec termin na działanie.

2. Ujemny bilans przez ponad dwa lata

Druga przesłanka jest często pomijana, a równie groźna. Dotyczy ona spółek z o.o. i akcyjnych. Konieczność ogłoszenia upadłości powstaje, gdy zobowiązania pieniężne spółki przekraczają wartość jej majątku, a stan ten utrzymuje się nieprzerwanie przez ponad 24 miesiące.

To tzw. „cicha niewypłacalność”. Spółka może wciąż płacić rachunki, np. rolując długi, ale jej bilans od dwóch lat jednoznacznie pokazuje, że jest zadłużona ponad wartość wszystkiego, co posiada. W świetle prawa jest to taka sama podstawa do ogłoszenia upadłości, jak brak pieniędzy na faktury.

Zobacz: Kiedy spółka z o.o. jest niewypłacalna?

Nieprzekraczalny termin na reakcję

Od dnia, w którym wystąpiła którakolwiek z powyższych przesłanek, zarząd ma zaledwie 30 dni na złożenie w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości. To nie jest czas na nadzieję, że „jakoś to będzie”. To termin ustawowy, którego przekroczenie uruchamia lawinę osobistych konsekwencji.

Dlaczego to konieczność? Osobista odpowiedzialność zarządu

Niezłożenie wniosku w terminie jest jednym z najpoważniejszych błędów w zarządzaniu. To właśnie grożące sankcje sprawiają, że upadłość staje się koniecznością w celu ochrony prywatnego majątku i wolności. Konsekwencje zaniechania to:

  • Odpowiedzialność całym prywatnym majątkiem za długi spółki.
  • Odpowiedzialność karna, włącznie z karą pozbawienia wolności do roku.
  • Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej i pełnienia funkcji w organach spółek nawet na 10 lat.

Upadłość nie jest więc porażką, a sformalizowanym procesem, który w sytuacji krytycznej staje się jedyną drogą do ochrony interesów wierzycieli i – co równie ważne prywatnego bezpieczeństwa członków zarządu.

Jeśli Twoja spółka zbliża się do punktu krytycznego lub już go osiągnęła, działanie bez zbędnej zwłoki jest kluczowe. Profesjonalne wsparcie w przeprowadzeniu tego procesu jest niezbędne, aby zminimalizować ryzyko. Eksperci z likwidacjaspolki.com pomagają zarządom w bezpiecznym przejściu przez procedurę upadłościową, dbając o prawidłowe dopełnienie wszystkich obowiązków prawnych.